Cześć wszystkim. Znacie ten moment, kiedy po prostu siedzicie i zaczynacie płakać? Mam cichą nadzieję, że nie tylko ja tak mam. To jest ten moment, kiedy wszystko, co złe w Waszej głowie spada na Was jak grom z jasnego nieba. Przysłowiowy oczywiście. Przypomina się wszystko to, co najgorsze, z całego życia. Jest Wam najgorzej, z jednej strony chcecie być całkiem sami i żeby nikt nawet do Was nie pisał, z drugiej - tak bardzo potrzebujecie czyjejś obecności i wsparcia... Jak ja to mówię - #najgorzej.
Ale nie mam zamiaru tutaj pisać o tym jak bardzo jest źle i wszyscy to idioci (chociaż fakt faktem jestem czasami bardzo aspołecznym człowiekiem), za to postaram się przedstawić po krótce jak się z tym stanem uporać jak najszybciej. Albo raczej jak ja sobie z tym radzę ;)
1. Włącz swoją ulubioną piosenkę/płytę/wykonawcę.
To zawsze pomaga, 'dobra muzyka lekarstwem na wszystko'. O 'mojej' takiej muzyce pisałam ostatnio, więc nie będę tutaj tym spamować. Poza tym każdy ma inną muzykę, która go wewnętrznie uspokaja i daje szansę na psychiczne ogarnięcie się. (Podrzucajcie w komentarzach swoje propozycje! :))
2. Ewentualnie Twój ulubiony film może być też dobrym lekarstwem!
Najlepiej jakaś komedia :) U mnie? Asterix i Obelix: Misja Kleopatra. Uwielbiam po stokroć <3
3. Zajmij się czymś!
Ja zawsze jak mam nerwa albo złapie mnie dół biorę się za trzy rzeczy: pisanie (jak dziś), sprzątanie lub tworzenie czegoś, jak zmiana wystroju mojej mojej ściany nad biurkiem.
4. Właśnie w temacie ściany - dobrym pomysłem jest stworzenie takiej 'tablicy pamiątkowej'.
Ja jak widzicie mam na swojej zdjęcia z ważnymi dla mnie ludźmi, zdjęcia z wielu imprez, koncertów czy po prostu spotkań z nimi. Po prostu z tych najfajniejszych dla mnie wspomnień :)
5. Stwórzcie swoje własne wersje Waszych motywujących cytatów.
Mówię tu o wersjach plastycznych. Weźcie markery, mazaki, kredki, cokolwiek i kartkę, napiszcie na niej swój ulubiony cytat. Uwierzcie, to pomaga a i fajnie wygląda :)
6. Podziękujcie ważnym dla Was osobom za to, że są i Was wspierają mimo wszystko.
Trzymajcie się takich ludzi, którzy są dla Was wulkanem pozytywnej energii, to oni będą Wam ją dawać kiedy Wy macie ciężki dzień.
Dziękuję więc takim moim ludziom i ja!
Ale nie mam zamiaru tutaj pisać o tym jak bardzo jest źle i wszyscy to idioci (chociaż fakt faktem jestem czasami bardzo aspołecznym człowiekiem), za to postaram się przedstawić po krótce jak się z tym stanem uporać jak najszybciej. Albo raczej jak ja sobie z tym radzę ;)
1. Włącz swoją ulubioną piosenkę/płytę/wykonawcę.
To zawsze pomaga, 'dobra muzyka lekarstwem na wszystko'. O 'mojej' takiej muzyce pisałam ostatnio, więc nie będę tutaj tym spamować. Poza tym każdy ma inną muzykę, która go wewnętrznie uspokaja i daje szansę na psychiczne ogarnięcie się. (Podrzucajcie w komentarzach swoje propozycje! :))
2. Ewentualnie Twój ulubiony film może być też dobrym lekarstwem!
Najlepiej jakaś komedia :) U mnie? Asterix i Obelix: Misja Kleopatra. Uwielbiam po stokroć <3
3. Zajmij się czymś!
Ja zawsze jak mam nerwa albo złapie mnie dół biorę się za trzy rzeczy: pisanie (jak dziś), sprzątanie lub tworzenie czegoś, jak zmiana wystroju mojej mojej ściany nad biurkiem.
4. Właśnie w temacie ściany - dobrym pomysłem jest stworzenie takiej 'tablicy pamiątkowej'.
Ja jak widzicie mam na swojej zdjęcia z ważnymi dla mnie ludźmi, zdjęcia z wielu imprez, koncertów czy po prostu spotkań z nimi. Po prostu z tych najfajniejszych dla mnie wspomnień :)
5. Stwórzcie swoje własne wersje Waszych motywujących cytatów.
Mówię tu o wersjach plastycznych. Weźcie markery, mazaki, kredki, cokolwiek i kartkę, napiszcie na niej swój ulubiony cytat. Uwierzcie, to pomaga a i fajnie wygląda :)
6. Podziękujcie ważnym dla Was osobom za to, że są i Was wspierają mimo wszystko.
Trzymajcie się takich ludzi, którzy są dla Was wulkanem pozytywnej energii, to oni będą Wam ją dawać kiedy Wy macie ciężki dzień.
Dziękuję więc takim moim ludziom i ja!
Paula, blond słońce Ty moje, co ja bym bez Ciebie zrobiła Ty wariatko? Albo może owieczko? Tak adekwatnie do tych wszystkich baranów wokół nas <3 |
#typoweselfieczubków Olcia, właśnie z Tobą gadam przez telefon, znów 3h? Bijemy rekord? Kocham Cię najbardziej ever, ju noł <3 |
Jestem cholernie dumna, że ten człowiek jest moim idolem. Tomasz Lach aka Tomson :) |
Kocham najbardziej na świecie i dziękuję Wam po raz chyba setny i z pewnością nie ostatni! <3
Słowo na koniec: Be the best, fuck the rest :)
<3 Baran(y) pokonamy <3
OdpowiedzUsuń