Czy Wy też czujecie już jesień w powietrzu? Teraz od kilku dni jest gorąco w Warszawie, ale od soboty znów ochłodzenie - i chwała! Ja się cieszę, nie cierpię upałów :) Co dla mnie oznacza jesień? To, że mogę założyć bluzę! :D Jestem maniakiem bluz wszelkiej maści, więc dla mnie wiosna/jesień to idealna pora :D Ale te chłodne dni to dla mnie zdecydowanie przede wszystkim pora świec, olejków i wosków zapachowych :) A dziś przedstawię Wam moich ulubieńców z tej kategorii! :) Wszystkie zapachy, które tu zobaczycie są u mnie przetestowane zarówno na sucho jak i przy paleniu :) Zacznijmy od wosków, a konkretniej od firmy Yankee Candle. Nie przepadam za ich woskami, ale głównie tylko dlatego, że opakowanie to jakaś tragedia. Po odkrojeniu kawałka reszta się kruszy i brudzi pół mieszkania -.- Jednak czasami kupuję jakieś konkretne zapachy jeśli szczególnie mi się spodobają. Ustalmy sobie również skalę intensywności: ultra intensywny, intensywny, średnio wyczuwalny.
you won't be stopping me, it's my life