Macie czasem taki dzień, że najchętniej leżelibyście przez calusieńki dzień w łóżku pod kołdrą? Ale z drugiej strony tak bijecie się z myślami, bo przecież to marnowanie dnia, marnowanie czasu, energii, wszystkiego.
Jeśli tak potraficie to zazdroszczę 😜
Ja nie potrafię usiedzieć w miejscu, jak leżę w łóżku przez godzinę to zaraz muszę wstać i wymyślać różne rzeczy, które "muszę" zrobić...
Posprzątać - mimo, że wczoraj to robiłam.
Ugotować - mimo, że mam faceta w domu, który z wielką chęcią ogarnąłby mieszkanie za mnie, ale ja mu na to nie pozwolę. Czemu? Bo muszę mieć po swojemu...
Wie ktoś może jak się tego pozbyć? Chętnie przyjmę jakieś sensowne lub mniej sensowne rady.
A teraz idę sprzątać. I gotować.
Tylko... Ile można od rana do nocy robić COŚ?
Czy nie trzeba czasem usiąść albo położyć się i odpocząć?
Tak po prostu?
Jeśli tak potraficie to zazdroszczę 😜
Ja nie potrafię usiedzieć w miejscu, jak leżę w łóżku przez godzinę to zaraz muszę wstać i wymyślać różne rzeczy, które "muszę" zrobić...
Posprzątać - mimo, że wczoraj to robiłam.
Ugotować - mimo, że mam faceta w domu, który z wielką chęcią ogarnąłby mieszkanie za mnie, ale ja mu na to nie pozwolę. Czemu? Bo muszę mieć po swojemu...
Wie ktoś może jak się tego pozbyć? Chętnie przyjmę jakieś sensowne lub mniej sensowne rady.
A teraz idę sprzątać. I gotować.
✌
Komentarze
Prześlij komentarz