Hej Wam! :)
Wolny piątek! Kto o tym nie marzy? 😄 Mnie się to właśnie dziś przydarzyło 👍 Ale... Dlaczego?
Właściwie to mam w tym momencie bliżej nieokreśloną ilość 'wolnego' w pracy. Ale do rzeczy.
Rok temu podpisałam umowę z Tesco, właśnie z rocznym okresem umowy i dziś postanowiłam trochę Wam o tej pracy opowiedzieć.
Pracowałam na kasie w Tesco mniej więcej pół roku, ale z firmy zewnętrznej. W międzyczasie poznawałam ludzi tam pracujących, kierowników i ówczesnego managera, który był zdecydowanie najlepszym managerem za mojej 'kadencji' w tej firmie.
Dzięki pomocy jednego z ówczesnych kierowników udało mi się przejść z umowy z firmą zewnętrzną na umowę z samym Tesco, ale musiałam przy okazji zmienić dział - padło na piekarnię, ale nie jako piekarz a jako osoba odpowiedzialna za towarowanie stołów, regałów, pilnowanie cenówek, sprawy związane ze skanerem itp.
Praca pozornie lekka i łatwa, ale w praktyce... Zapytajcie moich znajomych jak zmęczona wracałam do domu... 👎👎👎 Dodatkowo dochodziły sprzeczki i totalne nieporozumienia ze współpracownikami z działu, które jeszcze bardziej męczyły 😕
Potem się zaczęło... Jedna osoba się zwolniła, druga, trzecia, dziesiąta... Zmienił się manager i wtedy myślałam, że gorszy(a) nie mógł się trafić... Do czasu aż nie przyszła obecna managerka. DRAMAT😒
Nie dało się, po prostu się nie dało normalnie pracować. Przerywanie co chwilę rozpoczętych czynności, co chwilę coś poprawić, coś było nie tak mimo totalnych starań, żeby wszystko było według zaleceń... Tragedia.
Ale najgorszym chyba z tego wszystkiego było to, że przy tym wszystkim była tak miła, tak uprzejma, tak fałszywie kochana.. Dejm...
Nie dało się spokojnie pracować.
Dlatego ucieszyłam się, kiedy dowiedziałam się, że szanowna Pani Dyrektor nie zechciała mi przedłużyć umowy 😆
Mimo wszystko... Było mi też strasznie przykro. Ciężko przyjęłam tą wiadomość, bo wiedziałam ile tej pracy poświęciłam - wysiłku, starań i zdrowia fizycznego ale i psychicznego, a nie zostało to docenione tak jak miałam nadzieję, że będzie...
Ostatni tydzień pracy spędziłam na zwolnieniu lekarskim, bo się pochorowałam, a po powrocie dowiedziałam się, ile kolejnych osób się zwalnia...
Dziękuję całemu zespołowi piekarni i wszystkim pracownikom, z którymi będę dobrze wspominać współpracę 😏
Tym fałszywym też dziękuję za kolejną nauczkę w życiu 👍
Czy polecam pracę w Tesco?
W tym konkretnym na pewno nie, chyba, że ktoś ma ochotę się zakatować pracą 😜
Na szczęście poszukiwania nowej pracy poszły pomyślnie, trzymajcie kciuki, żeby wszystko się udało! 💗
Przy okazji serdecznie pozdrawiam podobno moją zdrową na umyśle (według badań, ale chyba ściemniła wynik) sister from another mother, Olcię z Miasta Smogu 💘 Lofki fejmie 👋 Tęsknię fest 👭😔
Wolny piątek! Kto o tym nie marzy? 😄 Mnie się to właśnie dziś przydarzyło 👍 Ale... Dlaczego?
Właściwie to mam w tym momencie bliżej nieokreśloną ilość 'wolnego' w pracy. Ale do rzeczy.
Rok temu podpisałam umowę z Tesco, właśnie z rocznym okresem umowy i dziś postanowiłam trochę Wam o tej pracy opowiedzieć.
Pracowałam na kasie w Tesco mniej więcej pół roku, ale z firmy zewnętrznej. W międzyczasie poznawałam ludzi tam pracujących, kierowników i ówczesnego managera, który był zdecydowanie najlepszym managerem za mojej 'kadencji' w tej firmie.
Dzięki pomocy jednego z ówczesnych kierowników udało mi się przejść z umowy z firmą zewnętrzną na umowę z samym Tesco, ale musiałam przy okazji zmienić dział - padło na piekarnię, ale nie jako piekarz a jako osoba odpowiedzialna za towarowanie stołów, regałów, pilnowanie cenówek, sprawy związane ze skanerem itp.
Praca pozornie lekka i łatwa, ale w praktyce... Zapytajcie moich znajomych jak zmęczona wracałam do domu... 👎👎👎 Dodatkowo dochodziły sprzeczki i totalne nieporozumienia ze współpracownikami z działu, które jeszcze bardziej męczyły 😕
Potem się zaczęło... Jedna osoba się zwolniła, druga, trzecia, dziesiąta... Zmienił się manager i wtedy myślałam, że gorszy(a) nie mógł się trafić... Do czasu aż nie przyszła obecna managerka. DRAMAT😒
Nie dało się, po prostu się nie dało normalnie pracować. Przerywanie co chwilę rozpoczętych czynności, co chwilę coś poprawić, coś było nie tak mimo totalnych starań, żeby wszystko było według zaleceń... Tragedia.
Ale najgorszym chyba z tego wszystkiego było to, że przy tym wszystkim była tak miła, tak uprzejma, tak fałszywie kochana.. Dejm...
Nie dało się spokojnie pracować.
Dlatego ucieszyłam się, kiedy dowiedziałam się, że szanowna Pani Dyrektor nie zechciała mi przedłużyć umowy 😆
Mimo wszystko... Było mi też strasznie przykro. Ciężko przyjęłam tą wiadomość, bo wiedziałam ile tej pracy poświęciłam - wysiłku, starań i zdrowia fizycznego ale i psychicznego, a nie zostało to docenione tak jak miałam nadzieję, że będzie...
Ostatni tydzień pracy spędziłam na zwolnieniu lekarskim, bo się pochorowałam, a po powrocie dowiedziałam się, ile kolejnych osób się zwalnia...
Dziękuję całemu zespołowi piekarni i wszystkim pracownikom, z którymi będę dobrze wspominać współpracę 😏
Tym fałszywym też dziękuję za kolejną nauczkę w życiu 👍
Czy polecam pracę w Tesco?
W tym konkretnym na pewno nie, chyba, że ktoś ma ochotę się zakatować pracą 😜
![]() |
| to zdjęcie musiało zostać memem :D |
![]() |
| mały kącik do relaksu? |
![]() |
| już niedługo! |
![]() |
| fit wersja XD |
![]() |
| tak ostatnio było ciepło w Warszawie 👌 |





Komentarze
Prześlij komentarz