Przejdź do głównej zawartości

#43 Najmniej spodziewane spotkania mogą być tymi, dzięki którym poznasz najbardziej wartościowe osoby. ♡

Hej wszystkim 😊 Dlaczego dziś taki tytuł posta? :>
Dziś jest 10 października 2016r. i mija dokładnie rok, odkąd zgarnęłam jednego z największych świrów, jakich w życiu poznałam na jedną z najlepszych imprez ever.
Poznajcie moją najlepszą współlokatorkę na świecie - Grabi 💕
Siema leszczuniu Ty mój, wiem że to czytasz 😙
Ty i tak wiesz jak Cię kocham, ale ten post Ci się należy jak chyba nikomu innemu :D
Jak Ty ze mną już tyle czasu wytrzymałaś, co? 😂
W życiu bym nie pomyślała, że poznając Cię te 4,5 roku temu na zlocie będziemy kiedyś razem mieszkać w Warszawie 😵 A tu proszę 😄
Jesteś jedną z najbliższych najbliższych mi osób i tyle co Tobie zawdzięczam to mało kto się może pochwalić 💕 Jakby nie Ty to już dawno wróciłabym do domu i olała wszystko, co siedzi mi w głowie. Motywujesz mnie do działania i do tego, żebym robiła to, o czym marzę. Jesteś zawsze jak tego potrzebuję i wiesz jak dotrzeć do moich resztek mózgu, żeby się ogarnęły (co ostatnio jest niemałym wyczynem 💪) i nie wyobrażam sobie teraz życia bez Ciebie (jakkolwiek to brzmi 😂). Rozwala mnie na łopatki to, jak doceniasz moją obecność (wiesz o czym mówię :*). Tyle co razem przeszłyśmy i nie dałyśmy się rozdzielić nikomu i niczemu.. Dumnam z nas 😆💪
Pamiętaj, że zawsze możesz na mnie liczyć, nawet a może zwłaszcza jak pieprzysz największe na świecie głupoty :*
Jesteś najlepsza, nigdy nie daj sobie wmówić, że jest inaczej 💕 
Kocham Cię wariatko najbardziej na świecie 🙊
PS. Kompromitujące zdjęcia będą na urodziny, teraz Ci tego oszczędzę 😂 😘 
Jakbym chciała wrzucić tu jakiś 'nasz' kawałek to zabrakłoby miejsca, więc z racji tego, że dziś trochę świętujemy, posłuchaj sobie naszego kawałka na 'before'y' 😁
Love Ya my sistah from another Dorota 😂💕

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#34 It's a beautiful lie.

Siemaneczko! :) Jak zwykle przepraszam za tak długą przerwę w blogowaniu.. Tym razem przyczynił się do tego brak internetu :/ Na szczęście już wróciłam, ale po kolei. Ostatni miesiąc... Cóż. Był i jest dość ciężki dla mojej psychiki. Doszło mi trochę stresów, których niestety sama sobie dołożyłam. Nawarzyłam piwa, więc teraz muszę je pić. U mnie takie picie piwa trochę trwa... Więc chcąc nie chcąc o naprawdę dobry humor u mnie ostatnio ciężko ;) O czym dzisiaj? O ściemie. Kilka sytuacji, które się ostatnio wydarzyły dały mi trochę do myślenia. Sytuacje, które sama stworzyłam bądź które stworzył ktoś mi bliski i które... zabolały dużo bardziej, niż powinny. Jak wiecie (a przynajmniej powinniście) nie przejmuję się opinią i działaniem innych. Jednak kiedy jest mi to osoba bliska stanę na głowie, żeby nie popełniła błędu, który sama popełniłam... Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale tak już mam. Bliscy są dla mnie ważniejsi ode mnie.  Siedzę teraz i zastanawiam się, czy moje postę...

#11 Personalnie.

Cześć! Dzisiaj ciekawy zbieg okoliczności, ale to zaraz samo się wyjaśni :) Ten post będzie totalnie osobisty, więc mogę mieć tylko nadzieję, że nikt nie odbierze tego w sposób, w który nie powinien. Let's get it started! Dokładnie 6 lat temu odbył się mój pierwszy koncert zespołu, którego fanką (jak ja nienawidzę tego słowa, ale jakiego innego tu użyć? pomysły w komentarzach ;)) jestem do dziś i na pewno będę jeszcze długo. O kim mowa? Oczywiście o Afromental, którzy w tym roku mają swoje 11-lecie istnienia (11 post - 11 lat, to nie było celowe, właśnie sobie to uświadomiłam:P). Czy wtedy spodziewałam się jak bardzo będą mieli wpływ na moje życie? Oczywiście, że nie. Ale wszystko po kolei. Słuchać Afromental zaczęłam... No właśnie, to jest dobre pytanie, bo nie wiem przez co/kogo. Pamiętam jedynie, że w wakacje 2009 roku już stali się tym, czego słuchałam najczęściej (czytaj - cały czas). Siłą rzeczy więc kiedy dostałam w prezencie dwupak płyt "The Breakthru" i "P...

#15 Podsumowanie miesiąca.

Hej wszystkim! :) Jak Wam mija Halloween? :> Ja w zasadzie nie obchodzę tego dnia jakoś szczególnie, ale biorąc pod uwagę, że jutro mam wolne to dziś oglądam filmy (zdecydowanie halloween'owe, ale ja innych nie oglądam). Na pierwszy ogień poszedł 'Sinister'. Polecam jeśli lubicie dobre horrory :) Ale nie o tym dziś! W związku z tym, że dziś mamy ostatni dzień października nadszedł czas na małe podsumowanie. 1. Czego nauczyłam się w tym miesiącu? *że nigdy to, co sami przeżywamy, nie jest najgorszym ze wszystkich. Wiecie co mam na myśli. Rozmawiamy z kimś, mówimy jak to u nas chujowo bo to, bo tamto, bo ten zrobił to, tamta powiedziała tamto. I nagle okazuje się, że nasz rozmówca przechodzi teraz przez coś podobnego ale w dużo gorszym wydaniu, że ma za sobą wydarzenia, o których Ty czy ja słyszeliśmy jedynie w telewizyjnych wiadomościach... Nagle uświadamiamy sobie, że nasze 'problemy' i 'przeżycia' są totalnie niczym w porównaniu do tego co przeżył/prz...