Przejdź do głównej zawartości

#19 Mikołajki! ♡


Cześć wszystkim! :* Wiem, chwilę mnie tu znów nie było, ale już się tłumaczę :D
Ostatnio mam ogólnie niezbyt dużo czasu, bo pracuję średnio 5/6 dni w tygodniu po 8h, w dodatku do i z pracy mam ok. 1h 20min drogi (w zależności od kochanych korków w stolicy), więc sami rozumiecie - zanim dotrę do domu to jem i śpię... No ale jak mus to mus, no nie? ^^ Zawsze mogło być gorzej i mogłam pracy nie mieć (tfu tfu!). Dodatkowo sobota/niedziela/poniedziałek byłam w Krakowie (♡), więc już totalnie nie było na nic czasu :D Do rzeczy!
W sobotę z rana załatwiłam zakupy, o 10.30 spakowałam tyłek, autobus, metro, Polski Bus Gold linia G6 (Warszawa-Kraków) i o 16.20 na dworcu powitał mnie jakże rozgadany szwagier :D Witaj Kraków! Szybka jazda na zostawienie rzeczy i kierunek -> Olcia, rynek, jedzenie! <3 W końcu zobaczyłam moją mordeczkę ♡♡♡ So much love! ♡ Obiadokolacja była przepyszna (Bordo, polecam, pycha, dużo i tanio :D). Potem oczywiście kierunek zakupy i cały wózek alkoholu ♡ Hahaha, a jakże inaczeeej :D 7 piętro, żul za rogiem, szybki prysznic i jazda! Oglądanie staaarych zdjęć, plotki ploteczki plotunie i piwko, szampan, wódka #nonieźle. ♡
mleko, żeby nie było, że samo alko miałyśmy XD

Taaaaaak się stęskniłam za tym moim kjójikiem, no normalnie aż to głupie jest ;D
2 w nocy - ubieranie choinki (bo dlaczego nie?) :D Spać.

W niedzielny poranek obudziło mnie słońce i widok gór przez balkon, aż wstałam :D
Śniadanko (dzięki szwagier!), pizza na obiad i kilka godzin szykowania na koncert. No i prezenty! Olcia, Mejdej, jak ja się Wam za to wszystko odwdzięczę to jeszcze mie wiem, ale na bank coś wymyślę! ♡ Tomsonowa w wyprostowanych włosach? No way, thank You my sweetie ♡ Make up, picie na drogę i kierunek tramwaj (mówiłam już kiedyś jak bardzo nie lubię jeździć tramwajem?). Klub, kolejka, głupawka, WPUSZCZAJĄ!

Szatnia i jazda pod barierki :D 2-gi rząd, jest git :D
Koncert? Nie mam słów. Chyba najlepszy ze wszystkich, na jakich byłam... No było idealnie ♡
ukradzione z fb Fortów Kleparz <3 👊 


Potem już tylko czekanie i bieganie po klubie. Tomasz, dzięki, jak zawsze 👊 Grzesiu, tak, mieszkam w Warszawie :D
najlepszy z najlepszych #najlepszyTomsonzTomsonów 👊 
Filip, mam nadzieję, że udało Ci się dopić tego drinka :D 
Wozzina! :) 👊 

selfie grupowe być musi! <3


<3 <3 <3 #męskałapa

Potem już tylko zostało dotrzeć do domu, piwerko i spać.
Jak najlepiej zacząć nowy tydzień? Od piwerka do śniadania, a najlepiej trzech! :)
skejciary :D 
dopiero dziś udało mi się to zmyć:D

Paraliż pokoncertowy zawsze spoko :D Hahaha ♡ Potem już tylko jazda na dworzec, łzy i jazda Polskim Busem... Było ciężko :( Już tęsknię :(


Dziękuję:
* Olci mojej najlepszej, za nocleg, jedzonko (omomomom), prezenty, ale przede wszystkim za poświęcony czas i za to, że jest <3 Jesteś najlepsza bejbe! :*
* Mejdejowi, że jakoś zniósł mój pobyt :D Żółw szwagier 👊 
* Chłopakom z Afromental, za mega sztosowy koncert, do zobaczenia! :) 👊 
* samej sobie, za to, że potrafię uparcie dążyć do tego, co chcę zrobić.

'Dużo pokoju i dużo miłości!' 👊  :))

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

#34 It's a beautiful lie.

Siemaneczko! :) Jak zwykle przepraszam za tak długą przerwę w blogowaniu.. Tym razem przyczynił się do tego brak internetu :/ Na szczęście już wróciłam, ale po kolei. Ostatni miesiąc... Cóż. Był i jest dość ciężki dla mojej psychiki. Doszło mi trochę stresów, których niestety sama sobie dołożyłam. Nawarzyłam piwa, więc teraz muszę je pić. U mnie takie picie piwa trochę trwa... Więc chcąc nie chcąc o naprawdę dobry humor u mnie ostatnio ciężko ;) O czym dzisiaj? O ściemie. Kilka sytuacji, które się ostatnio wydarzyły dały mi trochę do myślenia. Sytuacje, które sama stworzyłam bądź które stworzył ktoś mi bliski i które... zabolały dużo bardziej, niż powinny. Jak wiecie (a przynajmniej powinniście) nie przejmuję się opinią i działaniem innych. Jednak kiedy jest mi to osoba bliska stanę na głowie, żeby nie popełniła błędu, który sama popełniłam... Nie wiem, czy to dobrze czy źle, ale tak już mam. Bliscy są dla mnie ważniejsi ode mnie.  Siedzę teraz i zastanawiam się, czy moje postę...

#11 Personalnie.

Cześć! Dzisiaj ciekawy zbieg okoliczności, ale to zaraz samo się wyjaśni :) Ten post będzie totalnie osobisty, więc mogę mieć tylko nadzieję, że nikt nie odbierze tego w sposób, w który nie powinien. Let's get it started! Dokładnie 6 lat temu odbył się mój pierwszy koncert zespołu, którego fanką (jak ja nienawidzę tego słowa, ale jakiego innego tu użyć? pomysły w komentarzach ;)) jestem do dziś i na pewno będę jeszcze długo. O kim mowa? Oczywiście o Afromental, którzy w tym roku mają swoje 11-lecie istnienia (11 post - 11 lat, to nie było celowe, właśnie sobie to uświadomiłam:P). Czy wtedy spodziewałam się jak bardzo będą mieli wpływ na moje życie? Oczywiście, że nie. Ale wszystko po kolei. Słuchać Afromental zaczęłam... No właśnie, to jest dobre pytanie, bo nie wiem przez co/kogo. Pamiętam jedynie, że w wakacje 2009 roku już stali się tym, czego słuchałam najczęściej (czytaj - cały czas). Siłą rzeczy więc kiedy dostałam w prezencie dwupak płyt "The Breakthru" i "P...

#15 Podsumowanie miesiąca.

Hej wszystkim! :) Jak Wam mija Halloween? :> Ja w zasadzie nie obchodzę tego dnia jakoś szczególnie, ale biorąc pod uwagę, że jutro mam wolne to dziś oglądam filmy (zdecydowanie halloween'owe, ale ja innych nie oglądam). Na pierwszy ogień poszedł 'Sinister'. Polecam jeśli lubicie dobre horrory :) Ale nie o tym dziś! W związku z tym, że dziś mamy ostatni dzień października nadszedł czas na małe podsumowanie. 1. Czego nauczyłam się w tym miesiącu? *że nigdy to, co sami przeżywamy, nie jest najgorszym ze wszystkich. Wiecie co mam na myśli. Rozmawiamy z kimś, mówimy jak to u nas chujowo bo to, bo tamto, bo ten zrobił to, tamta powiedziała tamto. I nagle okazuje się, że nasz rozmówca przechodzi teraz przez coś podobnego ale w dużo gorszym wydaniu, że ma za sobą wydarzenia, o których Ty czy ja słyszeliśmy jedynie w telewizyjnych wiadomościach... Nagle uświadamiamy sobie, że nasze 'problemy' i 'przeżycia' są totalnie niczym w porównaniu do tego co przeżył/prz...