Do napisania tego posta zainspirowała mnie osoba, o której będzie w nim mowa, haha :)
Przyjaźń na odległość? Czy to w ogóle ma prawo istnieć? Przetrwać? Być naprawdę przyjaźnią a nie pisaniem na facebook'u co 2 tygodnie jak nam się o danej osobie przypomni?
Z przyjaźnią na odległość jest jak ze związkiem na odległość - żeby miało to prawo przetrwać, obie strony muszą starać się tak samo :) Ale czy w ogóle osobę poznaną na portalu społecznościowym i tam z nią kontaktujemy się praktyznie 24/dobę można nazwać przyjacielem? Przecież tak na dobrą sprawę ta osoba nie zna nas osobiście, nie zna naszych zachowań czy przyzwyczajeń... A co ja osobiście sądzę na ten temat?
Fakt faktem. Jeśli to jest czysto internetowa znajomość, ciężko o określenie tego kogoś prawdziwym przyjacielem. Ale co, jeśli spotkaliście/łyście się kilka razy i w utrzymaniu tej przyjaźni pomaga Wam jakiś portal społecznościowy typu facebook? Myślę, że wtedy z czystym sumieniem można pokusić się o określenie 'przyjaciel'. W 90% przypadków takie osoby będą nam dużo bliższe niż te nas otaczające...
Mam wielu znajomych, z którymi utrzymuję kontakt przez internet, niestety odległość nie pozwala nam się często widywać... Warszawa, Kraków, Elbląg, Wrocław, Gdańsk, Londyn - no jednak jest kawałek :) Ale zawsze kiedy już uda nam się spotkać, ciężko nam się rozstać :D
Jednak jeśli chodzi o przyjaźń na odległość, to mam tylko jedną taką osobę. Ola, bo o niej tu mowa, mieszka jakieś 170km ode mnie. No nie oszukujmy się, szaleńczo blisko to to nie jest. A mimo to, od 3 lat, odkąd poznałyśmy się na II Zlocie Fanów Afromental utrzymujemy ze sobą kontakt i tydzień temu udało nam się po raz kolejny zobaczyć na IV takim zlocie :) Na swój widok lekko oszalałyśmy i nasze powitanie wyglądało jak przysłowiowych blond psiapsiółek, hahaha <3 Dlaczego? Ola jest wspaniała. Zawsze umie mi poprawić humor, co jest mega wyczynem, więc od razu gratulacje bejbs, wiem, że to czytasz :* Rozmawiamy na wszystkie tematy (chyba dosłownie :D). Zawsze mogę do niej napisać o jakąkolwiek pierdołę i zawsze albo mnie rozśmieszy albo pocieszy. Love <3
Tak więc podsumowując. Coś takiego, jak przyjaźń na odległość istnieje, jak najbardziej, ale zdecydowanie trudniej ją utrzymać i dbać o nią, niż o 'miejscową'...
Olcia, jeszcze raz dziękuję za wszystko, jesteś najlepsza <3 Love! :)
Przyjaźń na odległość? Czy to w ogóle ma prawo istnieć? Przetrwać? Być naprawdę przyjaźnią a nie pisaniem na facebook'u co 2 tygodnie jak nam się o danej osobie przypomni?
Z przyjaźnią na odległość jest jak ze związkiem na odległość - żeby miało to prawo przetrwać, obie strony muszą starać się tak samo :) Ale czy w ogóle osobę poznaną na portalu społecznościowym i tam z nią kontaktujemy się praktyznie 24/dobę można nazwać przyjacielem? Przecież tak na dobrą sprawę ta osoba nie zna nas osobiście, nie zna naszych zachowań czy przyzwyczajeń... A co ja osobiście sądzę na ten temat?
Fakt faktem. Jeśli to jest czysto internetowa znajomość, ciężko o określenie tego kogoś prawdziwym przyjacielem. Ale co, jeśli spotkaliście/łyście się kilka razy i w utrzymaniu tej przyjaźni pomaga Wam jakiś portal społecznościowy typu facebook? Myślę, że wtedy z czystym sumieniem można pokusić się o określenie 'przyjaciel'. W 90% przypadków takie osoby będą nam dużo bliższe niż te nas otaczające...
Mam wielu znajomych, z którymi utrzymuję kontakt przez internet, niestety odległość nie pozwala nam się często widywać... Warszawa, Kraków, Elbląg, Wrocław, Gdańsk, Londyn - no jednak jest kawałek :) Ale zawsze kiedy już uda nam się spotkać, ciężko nam się rozstać :D
Jednak jeśli chodzi o przyjaźń na odległość, to mam tylko jedną taką osobę. Ola, bo o niej tu mowa, mieszka jakieś 170km ode mnie. No nie oszukujmy się, szaleńczo blisko to to nie jest. A mimo to, od 3 lat, odkąd poznałyśmy się na II Zlocie Fanów Afromental utrzymujemy ze sobą kontakt i tydzień temu udało nam się po raz kolejny zobaczyć na IV takim zlocie :) Na swój widok lekko oszalałyśmy i nasze powitanie wyglądało jak przysłowiowych blond psiapsiółek, hahaha <3 Dlaczego? Ola jest wspaniała. Zawsze umie mi poprawić humor, co jest mega wyczynem, więc od razu gratulacje bejbs, wiem, że to czytasz :* Rozmawiamy na wszystkie tematy (chyba dosłownie :D). Zawsze mogę do niej napisać o jakąkolwiek pierdołę i zawsze albo mnie rozśmieszy albo pocieszy. Love <3
Tak więc podsumowując. Coś takiego, jak przyjaźń na odległość istnieje, jak najbardziej, ale zdecydowanie trudniej ją utrzymać i dbać o nią, niż o 'miejscową'...
Olcia, jeszcze raz dziękuję za wszystko, jesteś najlepsza <3 Love! :)

Komentarze
Prześlij komentarz