Cześć. Dzisiaj nieco filozoficzno-psychologiczny post.
Czy trzeba mieć motto życiowe? Przez dłuższy czas twierdziłam, że nie mam motta, żaden z cytatów w 100% mi nie odpowiadał, a sama nie jestem aż tak kreatywna polonistycznie, żeby stworzyć coś sensownego. Uważałam wręcz, że nie da się mieć jednego motta życiowego, które w 100% nas opisuje. Ten pogląd zmienił się (a jakżeby inaczej) za sprawą zespołu Afromental, którego jestem fanką od 6 lat. Wraz z pojawieniem się trzeciej płyty, "THE B.O.M.B." i jej przesłuchaniem znalazłam słowa, które stały się moim mottem życiowym. Mowa tu konkretnie o fragmencie z piosenki "It's my life", który Afromental nagrał wraz z chórem Sound'n'Grace i jednym z moich ulubionych raperów - VNM'em.
A Wy macie swoje motta życiowe? Chwalcie się w komentarzach! ♥
Czy trzeba mieć motto życiowe? Przez dłuższy czas twierdziłam, że nie mam motta, żaden z cytatów w 100% mi nie odpowiadał, a sama nie jestem aż tak kreatywna polonistycznie, żeby stworzyć coś sensownego. Uważałam wręcz, że nie da się mieć jednego motta życiowego, które w 100% nas opisuje. Ten pogląd zmienił się (a jakżeby inaczej) za sprawą zespołu Afromental, którego jestem fanką od 6 lat. Wraz z pojawieniem się trzeciej płyty, "THE B.O.M.B." i jej przesłuchaniem znalazłam słowa, które stały się moim mottem życiowym. Mowa tu konkretnie o fragmencie z piosenki "It's my life", który Afromental nagrał wraz z chórem Sound'n'Grace i jednym z moich ulubionych raperów - VNM'em.
I can't live without my music
It's the air I breathe and never gonna loose it
Can't live without my family and friend
Cuz they show me the way
How to bear the struggles every day
And when I make a mistake and fall down
I know they always will be by my side helping my to get up
I love you 4 that
One love, good people and fuck you all evil minds
That's the way I am
It's my life
Dlaczego właśnie ten fragment stał się moim mottem życiowym? Złożyło się na to kilka czynników.
Po pierwsze - zawiera wszystkie wartości, które wyznaję - rodzina, przyjaciele, muzyka i optymizm, to zdecydowanie to, co kieruje mną w życiu.
Po drugie - z tą piosenką wiąże się tyle wspaniałych chwil, które zachowam tutaj dla siebie, ale są one jednymi z najlepszych chwil w moim życiu. :)
Po trzecie - jest to fragment piosenki śpiewany (albo raczej rapowany) przez Tomka, który jest moim idolem (o tym w następnym poście). :)
Po czwarte - uważam, że jest to fragment, którym wielu ludzi powinno zacząć się kierować, bo dzięki takiemu myśleniu, jakie jest w nim zawarte możemy zmienić swoje życie na lepsze - tak jak zadziałało to na mnie. :)
A po piąte i ostatnie - nawiązując do głównego tematu - te słowa robią z moim myśleniem to, co powinno właśnie robić nasze motto życiowe - motywuje, powoduje uśmiech na twarzy i przypomina, że świat nie jest taki straszny jak go malują :)
Tak więc czy motto jest potrzebne? Myślę, że tak, trzeba mieć takie słowa, taki fragment, który potrafi nas zmotywować nawet w gorszy dzień, kiedy nie chce nam się ruszyć tyłka z łóżka :)
Tym oto sposobem pozostało 8 dni do IV Zlotu Fanów Afromental, na który czekam z niecierpliwością i do spotkania z najlepszą AfroFamilią na świecie ♥
Życzę Wam miłego popołudnia i pamiętajcie,
to od Was zależy, jak Wasze życie będzie wyglądać, więc nie bójcie się opinii innych i działajcie tak, jak podpowiada Wam serducho! ♥
A Wy macie swoje motta życiowe? Chwalcie się w komentarzach! ♥
Komentarze
Prześlij komentarz